10 października 2024
3 | 9 | Samotność w związku. Jak być razem? |
DBT W PRAKTYCE
3 | 9 | Samotność w związku. Jak być razem? | EMOCJE I RELACJE
Samotność w związku…to brzmi jak oksymoron. A jednak tak wiele z nas i wielu z nas jej doświadcza.
W tym odcinku dzielimy się refleksjami na ten temat. Poszukujemy odpowiedzi na pytania:
– Dlaczego pojawia się samotność w związku ?
– Dlaczego tak trudno jest nam być razem, kiedy jesteśmy razem?
– Jak sprawić aby być razem blisko?
I jak mówi nam nasz przewodnik Alan Fruzzetti czasem duże zmiany zaczynają się od małych kroków.
📚 W 3 sezonie podcastu inspirujemy się książką Prof. Alana Fruzzetti „The High Conflict Couple”. Jest to doskonała pozycja dla tych, którzy chcą coś zmienić.
#podcastpsychologiczny #podcast
#emocje #relacje #emocjeirelacje #zdrowiepsychiczne #rozwojosobisty #mindfulness #psychology #terapia #psychoterapia #psychologia #borderline #miłość #związek #partner #dbt
——————————————————–
SPOTKAJMY SIĘ: Zapraszamy na nasz Instagram,Facebooka, 👩🦳 tam znajdziecie dodatkowe inspirujące treści: pomysły na praktyki uważności, przypominajki i wszystko to, co może Wam pomóc w zbudowaniu motywacji i dążeniu do dobrego życia 🥰 Wszystkie nagrania i grafiki są też dostępne na naszej stronie: emocjeirelacje.pl O NAS: Magdalena Tylko i Natalia Gorzelnik, psychoterapeutka DBT i Trenerka DBT, kochamy DBT 🥰 Muzyka: Vlad Gluschenko — Forest; License: Creative Commons Attribution 3.0 Unported: creativecommons.org/licenses/by/3.0/deed.en Efekty dźwiękowe: Pixabay/Garuda1982 BIO
Praktykuj z nami umiejętności psychologiczne 🙂 DBT
Wiedza, która pomaga
Zmęczenie, emocje i nastrój wpływają na to jak postrzegamy rzeczywistość….również tą rzeczywistość w relacji…
Czasem stajemy się niezadowoleni ze związku czy partnera i nie dostrzegamy, że powody tkwią zupełnie gdzie indziej… Czasem stresorów jest tak dużo, że one przysłaniają to co dobrego pomiędzy nami a partnerem.
Oczywiście bywa i tak, że nasz osąd jest w 100% trafny. Dlatego potrzebujemy pytać naszego Mądrego Umysłu o radę …
#miłość #relacja #związek #dobryzwiązek
Do refleksji...
Zapraszamy do uprawomacniania się ile wlezie. Jest okazja „Światowy dzień zdrowia psychicznego”.
Człowiek uprawomocniony staje się zdrowszy 🙂
Inspiracje
Mieć innych blisko…i czuć się rozumianym…to jeden z podstawowych filarów budowania naszego zdrowia!
Nie tylko psychicznego…
Zdrowia we wszelkich postaciach i przejawach.
#podcastpsychologiczny #podcast
#emocje #relacje
Inspiracje
A komu dzisiaj chcesz to powiedzieć?
#wzmacniajmilosc
#milosc
#dobryzwiazek
Ćwicz umysł. Obserwuj swoje reakcje. Praktyka uważności. Mindfulness
Impulsywnie działasz w relacjach? Zdarza się, że robisz/mówisz rzeczy, których potem żałujesz? I chcesz przestać? Zacznij ćwiczyć swój umysł.
Uważność jest praktyką umysłu, zestawem ćwiczeń, które pomagają bardziej świadomie postępować. Widzieć swoje własne działanie, kiedy się pojawia, a nie dwie godziny później. Zanim jednak osiągniesz mistrzostwo w rozmowie, w trudnej relacji. Zanim zatrzymasz bolesne słowo, nie wypowiesz, zachowasz dla siebie, to potrzebujesz ćwiczyć na rzeczach prostych, wręcz banalnych.
Zapraszamy cię do takiej prostej praktyki zauważania impulsów do działania. Jak nauczysz się rozpoznawać impulsy do działania w spokojnej sytuacji, to za jakiś czas podnieś poprzeczkę i zacznij ćwiczyć w codziennych sytuacjach. Na końcu przyjdzie moment na kształtowanie świadomości impulsów do mówienia/działania w relacjach, które są dla Ciebie trudne i stanowią wyzwanie.
Tą praktyką uzupełniamy 2 odcinek 3 sezonu naszego podcastu, który poświęcony nawykowym wzorcom reagowania w relacjach. Jeśli chcesz lepiej zrozumieć dlaczego czasem się kłócimy a czasem rozdzielają nas oceany cichych dni posłuchaj 2-ego odcinka 3 sezonu naszego podcastu.
Transkrypcja odcinka 3 | 9 |
Samotność w związku. Jak być razem?
Natalia
Dzień dobry. Tu podcast Ogarnij emocje i relacje.
Magdalena
Będą mówiły dla was Magdalena Tylko, psycholog i terapeutka DBT.
Natalia
I Natalia Gorzelnik, psycholog i psychoterapeutka w trakcie szkolenia. Zapraszamy.
Magdalena
Zapraszamy i zaczynamy. Kontynuujemy sobie wątek, a jakże bycia razem w relacji i dzisiaj zastanowimy się nad tym, dlaczego pojawia się samotność w związku i jak w ogóle do tego dochodzi, jakie są przyczyny tej samotności. Dlaczego tak trudno jest nam być razem kiedy niby jesteśmy razem, więc w teorii jesteśmy razem, ale nie czujemy tego. No i co najważniejsze, jak sprawić, żeby czuć się blisko i jeszcze w jaki sposób to czucie się blisko i te umiejętności bycia blisko mogą nam pomóc w konfliktach.
Natalia
Czyli jak zawsze mamy dla was trochę teorii przeplatanej naszymi własnymi doświadczeniami i bardzo dużo praktyki, czyli ćwiczeń, które pomogą wam wrócić do tego, przyjemnego stanu, w którym po prostu dobrze było z partnerem być. No i teraz w związku z tym, że już zapowiedziałam, że część tutaj naszych rozważań opiera się na naszych własnych doświadczeniach, bo najlepiej to odnosić do tego, co jest nam najbardziej znane, to ja może zacznę od wyznania, albo raczej od przyznania się. I chętnie dowiem się, jak to wygląda u ciebie, Magdo. Bo ja to na przykład mam tak i bardzo tego nie lubię w sobie, ale łapię się na tym, że nawet będąc z ludźmi, z którymi chcę być blisko, zdarza mi się wyłączać uciekając w telefon. Wieczór, czas z rodziną, który można by spędzić jakoś jakościowo, a ja mam nos w telefonie. Ten weekend, w wspaniałym miejscu, byłam na wyjeździe, ognisko się pali, taka wczesna jesień, przyjemny nastrój, a ja się złapałam na tym, Ja przeglądam Instagrama i faktycznie jest tak, że pomimo tego, że te telefony nam naprawdę bardzo, bardzo, bardzo pomagają w wielu różnych kwestiach, tym niemniej, no minus jest taki, żeby naprawdę jesteśmy w tych telefonach trochę uwięzieni. Mentalnie.
Magdalena
Ja myślę, że jestem w tym samym klubie, że czasem to jest takie, a tylko na chwilę spojrzę, ale jak już spojrzę tylko na chwilę, bo tam przyszedł SMS, to ta chwila się zamienia w dłuższą chwilę, ponieważ w tym SMSie było pytanie i trzeba było zajrzeć do maila, a potem jeszcze w ogóle wejść na Facebooka. I ta chwila staje się bardzo długą chwilą. Także widzę, jak to jest zwodnicze, a przyznam, że ostatnio nawet byłam na takim spotkaniu, gdzie było kilka osób w wieku 60+. I bardzo mnie to rozbawiło, bo naprawdę było parę takich momentów. Ja akurat wtedy się jakoś wyłączyłam z telefonu, miałam go w innym miejscu, w ogóle nie miałam go dostępnego. I te cztery osoby, sześćdziesiąt plus, siedziały w telefonach, przeglądały różne rzeczy, niby toczyła się rozmowa, bo byliśmy wszyscy przy stole, ale w międzyczasie gdzieś zerkali i bywało tak, że odpływali i taka była, taka cisza trwała przez kilka ładnych minut, bo oni sobie coś tam przeglądali. I ja tak siedziałam i to obserwowałam z zadziwieniem i sobie uświadomiłam, że to nie tylko dotyczy nastolatków.
Natalia
Nie.
Magdalena
Że my jak już wejdziemy, to po prostu Tych bodźców jest tyle i to jest takie interesujące, że nawet się nie orientujemy, że nas nie ma.
Natalia
Tak i wiesz co, ale ja np. strasznie nie lubię jak ktoś mi to robi. Ja mam duży problem z tym np. jak jestem z kimś w restauracji i ta osoba wyciąga telefon. to budzi we mnie złość. Łapię się na takiej hipokryzji, że z jednej strony tego nie lubię, a z drugiej strony sama to robię. I teraz chciałabym, żebyśmy uchwyciły to, ten kawałek dotyczący tego nielubienia. Dlaczego to nie jest fajne? że my się w te telefony zawieszamy. Komu to przeszkadza? Komu to wadzi? Komu to szkodzi? Otóż, jeżeli jesteśmy przy tym stole, tak jak ty opowiadasz, z tymi ludźmi, nie? I oni uciekają w telefony, to oni wysyłają wyraźny sygnał, że tam jest coś bardziej interesującego niż ty. że ta chwila, która jest wam dana w tym momencie, to nie jest chwila, którą oni chcą spędzić razem z tobą, na zaangażowaniu się w tą aktywność, tylko jest ktoś ważniejszy, kto wysyła do ciebie wiadomość, jest ktoś ciekawszy, kto nagrał coś. No, słucham cię Magda.
Magdalena
Zatrzymałam Natalię, ponieważ ja to trochę inaczej przeżywam, to znaczy, Ty mówisz, że wysyła sygnał. Ja bym raczej powiedziała, że ta nieobecność, ona może być po prostu tak odebrana przez drugą osobę.
Natalia
Okej, dobra, masz rację, zgadzam się. Myślę, że nikt nie robi tego świadomie.
Magdalena
Tak, że to nie jest świadome. To nawet nie jest na zasadzie, czy ja jestem ciekawsza niż to, co w komórce. Tylko może jest ten moment, gdzie ta uwaga przewędrowała i przechwycona przez kolejne wodźce. Ona po prostu popłynęła, bo osoba, z którą jestem była nieuważna. Akurat to moje doświadczenie, jakby to nie było jakoś bolesne, bo to było spotkanie, gdzie dłuższy czas toczyła się rozmowa i to bardzo miłe osoby, więc w ogóle trudno by tam było doświadczyć jakiegoś uczucia, nie wiem, złości, czy bycia nielubianym, czy czegokolwiek. Ale jak pomyślimy o relacjach bliskich, gdzie jesteśmy na co dzień i gdzie faktycznie tego dzieje się dużo, to Efektem może być poczucie samotności.
Natalia
I wiecie co, bo to nie jest kwestia tego, że myśmy się tak uczepiły już od paru minut, o tych telefonach rozmawiamy, bo pod telefon można wrzucić dowolną inną rzecz. Pod telefon można wrzucić gry komputerowe, pod telefon można wrzucić używki. Można wrzucić, nie wiem, alkohol, można wrzucić jakieś tam inne substancje zmieniające świadomość. Można wrzucić zamykanie się w garażu.
Magdalena
Albo czytanie gazety. I teraz jakby klucz krwi w tym.
Natalia
Że.
Magdalena
Kiedy angażujemy się w tą czynność i nie chodzi o to, że te czynności same w sobie są złe. Telefon, Instagram, Facebook czy inne media mogą być bardzo dobrymi narzędziami zresztą do budowania relacji, komunikacji. Problem pojawia się wtedy, kiedy zatapiamy się w nich, zanurzamy się w nich bardzo nieświadomie. I w tym czasie zabieramy ten czas sami sobie, same sobie. że kiedy mogłybyśmy mieć sygnał od partnera, dziecka, partnerki, o jesteśmy razem, jest nam dobrze, czego nasze mózgi generalnie potrzebują, bo jesteśmy istotami społecznymi, to po prostu tych sygnałów nie dostaniemy, bo siedzimy w telefonie i potem kończymy wieczorem w jakimś napięciu, w jakimś poczuciu osamotnienia, w jakimś poczuciu, że nie było jak porozmawiać, ale Nawet jak nie było świadomie takiego tematu ważnego do rozmowy, to po prostu nasz mózg, nasze ciało, nasze emocje kończą z tym doświadczeniem braku bliskości.
Natalia
A jeszcze gorsza sytuacja może być wtedy, kiedy my w tym telefonie będąc, nie zauważamy sygnałów od drugiej osoby i ta osoba ma poczucie, że nie spędzamy czasu razem, a my jej na przykład odpowiemy, ale jak to, cały wieczór wczoraj siedziałem w domu. Od 3 dni nigdzie nie wychodziłam, nie wychodziłam. Siedzę z Tobą cały czas, spędzamy razem każdy wieczór przed tym telewizorem. Tylko, że no właśnie, my spędzamy ten wieczór przed tym telewizorem. nie wiem, oglądając jakieś tam tańce z gwiazdami, czy inne takie, a nie spędzając czasu razem. I teraz, żeby zastanowić się, jak dużym problemem to jest u nas samych w naszym życiu, warto by z trochę większą uważnością na początek spojrzeć na samego siebie i zastanowić się, dlaczego ja tak bardzo uciekam w tą gazetę, dlaczego tak bardzo uciekam w ten telefon. Dlaczego ja tak mocno angażuję się, nie wiem, w te gry komputerowe? Alan Furzetti nazywa to takimi unikaczami. Bo one pozwalają nam ominąć coś niekomfortowego w naszym życiu. Na przykład uniknąć zmęczenia. Na przykład uniknąć martwienia się o to, co będzie jutro w pracy. Na przykład uniknąć stresu związanego z tym, że kurczę, sytuacja finansowa, sytuacja gospodarcza nie rozpieszcza, a sytuacja finansowa robi się coraz trudniejsza. Żeby uniknąć, nie wiem, lęku związanego z tym, co nas czeka jutro. Jest mnóstwo rzeczy, takich nie do końca komfortowych emocji, których my możemy uniknąć, wskakując sobie w kolorowy świat Instagrama i tam jest pięknie. Problem z unikaczami jest jednak taki, że im bardziej unikamy, tym więcej unikania potrzebujemy. Im bardziej rozpraszamy naszą uwagę od rzeczy, które być może są trudne, tym więcej tych rozpraszaczy potrzebujemy. Jak mówi Alan, potrzebujemy więcej hałasu, więcej szybkich gier, więcej intensywnych doświadczeń, więcej głośnych reklam, programów w telewizji, więcej doznań, mocniejszych doświadczeń. W efekcie po pewnym czasie to to unikanie zaczyna być większym problemem i większym kłopotem od tego lęku, który mieliśmy na początku, od tego smutku, który przeżywaliśmy, bo czegoś nam brak, od tego rozczarowania, czy od tej podstawowej emocji, która była na samym początku. Więc na początek warto sobie zdiagnozować, jakie ja mam unikacze, które są moje, które na mnie działają i czego ja unikam.
Magdalena
I być może większe takie spojrzenie na emocje i przyjrzenie się, jaka to emocja i zadanie sobie pytania, jak ja sobie mogę z nią poradzić, będzie lepszym rozwiązaniem niż kontynuowanie unikania. Co my twierdzimy, że tak jest i jak już rozpoznacie emocje, która sprawia, że zaczynacie unikać, to odsyłamy was do drugiego sezonu, gdzie trochę mówimy o tym, jak sobie radzić z emocjami poszczególnymi.
Natalia
I co one nam mówią.
Magdalena
I co one nam mówią, o czym są i też jak działać odwrotnie do nich, to pod koniec serii.
Natalia
Ale wróćmy do pach.
Magdalena
I jakby takie wieczory, gdzie obydwoje siedzimy obok siebie, ale każdy z nas przegląda telefon komórkowy.
Natalia
Każdy coś swojego unika.
Magdalena
Każdy coś swojego unika i tak jesteśmy razem. Alan nazywa, że to jest taka wersja pasywnego bycia razem. Takiego bycia obok siebie, ale trochę niedotykania się.
Natalia
Razem, ale osobno.
Magdalena
Razem, ale osobno.
Natalia
Fizycznie koło siebie, psychicznie, każdy jest w swoim świecie.
Magdalena
Każdy jest w swoim świecie. To jest takie fizyczne, niepsychiczne. Ja myślę o problemach, ty myślisz o problemach, ale nie pogadamy o tych problemach, bo… Czy myślę o nich, czy unikam ich, po prostu nie ma przepływu między nami, nie ma też bliskości, przytulania. Jakoś tak sobie trwamy w takim siedzeniu. To jest w sumie smutny obraz dosyć.
Natalia
On sam w sobie jest smutny, a na dłuższą metę może być też bardzo ryzykowny. Bo jakoś tak się zdarza, że jednak mimo wszystko ta druga osoba tam jest. i nam może z czasem zacząć wadzić, bo my jesteśmy pogrążeni w swoim świecie, a on jest takim, albo ona takim potykaczem, który od czasu do czasu coś chce, który od czasu do czasu czegoś wymaga, albo który od czasu do czasu czegoś nie dowiezie. Albo co gorsza, ten potykacz może być tą osobą, którą zaczniemy obwiniać o przyczynę różnych swoich rozczarowań czy niepowodzeń. Bo ja jestem taka zmęczona, a on znowu mi nie pomógł. Bo mamy ciężką sytuację finansową, a on zamiast wziąć się za robotę, to siedzi i gra na tym komputerze. Łatwo nam, kiedy nie jesteśmy razem, z drugą osobą, kiedy nie jesteśmy uważni na nią, na to, co się u niej dzieje. Łatwo nam przeoczyć to, że ta osoba też się stara, że też się mierzy z różnymi problemami, że razem jesteśmy w drużynie, gramy do jednej bramki. Za to bardzo łatwo nam się skoncentrować w zamian na tym, co ta osoba robi źle i wpadać w takie bardzo duże krytykanctwo, ocenianie. No i czekanie tylko na ten punkt zapalny, który może doprowadzić do konfliktu.
Magdalena
No to trochę już nas tak podprowadzasz pod koniec naszego odcinka, czyli w tą stronę konfliktową. I dokładnie, ale dokładnie, świetnie to opowiedziałaś. Ale myślę sobie, że jak zaczniemy w tym punkcie, że jesteśmy obok siebie, ale trochę bez siebie i na razie nie dotykamy jeszcze konfliktu, tylko Zastanowimy się tak głębiej, bardziej wnikliwie nad tym, jak można by to rozwiązać. To siedzenie obok siebie i bycie, niestykanie się. To profesor Fruzetti proponuje nam taką dosyć łatwą praktykę. która może zrobić robotę i wydaje mi się ona bardzo cenna, zresztą za to kocham BBT, że często to nie są jakieś duże teorie, czy duże rzeczy do zrobienia, ale zachęta do uważności, na przykład, tak jak tutaj, i takiego konkretu powiedzenia, na czym ta uważność miałaby polegać. i wiedzę świadomości, że powtarzanie tego ćwiczenia uważności przyniesie rezultat. I ta uważność jest niezwykle prosta. To znaczy, kiedy ja siedzę w swoim telefonie, i przyjdzie taki moment przebudzenia, że o, strasznie mnie wciągnął ten telefon, ale jesteśmy razem na kanapie, to to jest ten mikro, mikro moment, że ja obrócę głowę, spojrzę na ciebie, tak jak teraz patrzę na ciebie, kiedy ty siedzisz obok mnie i zobaczę, o, a tu jest Natalia i ona właśnie teraz siedzi obok mnie i się uśmiecha. I to jest cała praktyka. Ale zobaczcie jakie to ma ogromne znaczenie, bo ja zobaczyłam Ciebie, rozpoznałam Twój stan emocjonalny i nazwałam to sobie. To jest taki krótki moment, przepłynął między nami prąd, który się nazywa połączenie. Połączyłyśmy się, znaczy ja się połączyłam z Tobą. Nie zrobiłam nic fizycznie, nie dotknęłam Cię, nie odezwałam się do Ciebie. Ty nawet nie jesteś tutaj zaangażowana w taki sposób. aktywne. Ja angażuję siebie. Patrzę na ciebie i myślę o tobie. Prawdopodobnie, jeżeli nasza relacja jest w miarę dobra, jak ja tak spojrzę na ciebie i zauważę ciebie, to twój umysł, i to jest niesamowite, że on to wyczuje i pewnie spojrzysz na mnie. Może się tak stać. Jest taka możliwość, że jak ja tak spojrzę na ciebie, to ty się zorientujesz i popatrzysz na mnie.
Natalia
Tak. I może się do siebie uśmiechniemy.
Magdalena
I się do siebie uśmiechniemy. I nawet jak wrócimy znowu w te telefony, czy tam w jakieś maile, czy w jakieś inne prace, które wykonujemy i są może nawet ważne te rzeczy, to był ten moment połączenia. I teraz zrobienie tego kilka razy dziennie, albo kilkanaście jeszcze lepiej razy dziennie. Nawet nie musisz być obok mnie, żebym ja to zrobiła. Bo to może być tak, że ja sobie w kuchni zmywam naczynia, a ty w garażu naprawiasz samochód.
Natalia
A ja sobie przypomnę, jaka ty jesteś fajna.
Magdalena
I jakie to jest fajne, że ja zmywam.
Natalia
Tak, że ja zmywam, a że ty tam jesteś w tym garażu. I jak to miło, że jesteśmy razem.
Magdalena
I że pracujesz. Mogę sobie wyobrazić z ciebie, aha, no to ty tam robisz te rzeczy i ciekawe jak się dzisiaj czujesz. Nawet jak nie wiem jak się czujesz, mogę sobie zadać to pytanie. Ciekawe jak się dzisiaj czujesz, co tam u ciebie słychać. Czyli te drobne połączenia z drugą osobą.
Natalia
Zauważanie, dostrzeganie, przypominanie sobie, samemu sobie na początek, że ta osoba jest.
Magdalena
Tak.
Natalia
I teraz idąc dalej, ta uważność na naszego partnera, jeżeli oczywiście nasz partner również będzie chciał ćwiczyć tę umiejętność, doprowadzi docelowo do tego, że z takiego pasywnego bycia razem, czyli tego razem, a jednak osobno na tej samej kanapie, ale w zupełnie innych światach, możemy przejść do aktywnego bycia razem, czyli do tego stanu, w którym już nie mówimy o samotności w związku, tylko o byciu razem tu i teraz w tej samej przestrzeni emocjonalnej. W takim stanie, kiedy się nie osądzamy, kiedy się nie krytykujemy, kiedy nie czekamy na swoje potknięcia, tylko pozwalamy sobie na to, żeby po prostu cieszyć się swoim własnym towarzystwem. I to nie znaczy, że co wieczór musimy być na jakiejś randce, bo to aktywne bycie razem, więc nie wiem, tu dzisiaj będziemy biegać, jutro zwiedzać, pojutrze na zakupach. Nie o ten rodzaj aktywności chodzi. Nie o ten rodzaj aktywności chodzi. Chodzi o aktywne bycie razem w postaci tego, że po prostu cały czas mamy świadomość tego, że razem jesteśmy. Że my jesteśmy zespołem, że jesteśmy parą, że jesteśmy razem. Że ty jesteś dla mnie, a ja jestem dla ciebie i nawet jak wtedy pooglądamy sobie te śmieszne kotki na Instagramie, to czujemy swoją obecność. Tak autentycznie cały czas ją czujemy i możemy się oderwać od tych kotków i wiedzieć, że jesteśmy blisko siebie.
Magdalena
Bo ja na ciebie spojrzę, zobaczę twój wyraz twarzy, ty w międzyczasie spojrzysz na mnie, zobaczysz mój wyraz twarzy i może to będzie o uśmiechu, a może to będzie o tym, że wyglądasz na zmęczoną, albo na smutną, albo cokolwiek innego. I zobaczcie, to się wydaje takim mikrodrobiazgiem, takim właściwie nic. Co to za umiejętność? Ale to jest rzecz, która po prostu zmienia jakość relacji i sprawia, że nie czujemy się tacy samotni w gruncie rzeczy.
Natalia
Alan mówi o cichej świadomości drugiej osoby i o tym, żeby już w tym aktywnym byciu razem, żeby potajemnie doceniać partnera. Kiedy ty potajemnie doceniasz swojego partnera i wiesz, że on potajemnie docenia ciebie.
Magdalena
Ale to jest cudowne. Potajemnie się docenia. To trochę brzmi jak siedzenie na tym fotelu, który tak skrytykowałaś tydzień temu. Stacja ładowania miłości. Kto nie słuchał, zapraszamy. Trochę Natalia była krytyczna. Teraz może jakoś łatwiej to przyjąć, zrozumieć w tym opisie tej interakcji, że to jest to patrzenie, to jest to spojrzenie, które możemy sobie przywołać, wywołać w sobie, bo kiedyś to było. Kiedyś to po prostu było, patrzyło się na osobę bliską i się to miało. Gdzieś to się zatraciło pośród życia, konfliktów, trudnych sytuacji, ale pamiętajcie, można tam wrócić. Nasza perspektywa, perspektywa terapii DBT jest taka, że to są pewne umiejętności, które można wyćwiczyć.
Natalia
Które na początku wchodzą naturalnie, potem trochę je zapominamy, a my do nich powracamy.
Magdalena
A potem do nich powracamy, więc chodzi po prostu o taki powrót.
Natalia
A ja was zachęcam też do tego, żeby doceniać partnera nie tylko potajemnie, ale też doceniać w ogóle i na przykład jak wam się Jak już zaczniecie zauważać tego partnera, tą partnerkę, jak już zaczniecie sobie myśleć o tym, że ciekawe co ona robi, mieć większą uważność, potem z czasem zaczniecie się cieszyć tym, że on tam jest i cieszyć się tym, że może mu miło, a może zaraz wróci, jak wzbudzicie w sobie znowu tęsknotę, to może warto mu napisać od czasu do czasu, tak po prostu, bez przyczyny, że kocham, że tęsknię, że jest fajne, że jest fajna i że właściwie do dzisiaj rano pięknie wyglądała, zapomniałam powiedzieć. To są fajne rzeczy. Albo wyglądał. Albo wyglądał. To są fajne rzeczy na każdym etapie związku i zarówno panie, jak i panowie bardzo sobie takie komunikaty cenią.
Magdalena
Zadumałam się i mam ochotę sięgnąć po telefon.
Natalia
Zróbmy w przerwę. Ja teraz nie poczuję się urażona, że to zrobisz, tylko po prostu wyślij ten komunikat.
Magdalena
Dobrze, myślę, zrobiło nam się miło, ale jednak przejdźmy do konfliktu.
Natalia
Trochę już o tym konflikcie było powiedziane, że on się może zrobić z takiego pasywnego bycia razem, że to jest takie trochę pole minowe, trochę proszenie się o przypał. Ale teraz powiedzmy też sobie myślę, co w sytuacji jak ten przypał już się zadziała. Jak już jesteśmy w takiej chwili, gdzie my po prostu jesteśmy w konfliktowej relacji.
Magdalena
I to jest doskonała rzecz, którą jakoś tak Alan opisał cudownie, bo dotknął problemu obowiązków domowych. I tego, co pewnie zwykle dla nas jest wyzwaniem w relacji. Kto ile czego robi, ile czego ma robić, ile czego powinien robić, ile czego nie robi. Chyba dobrze opisałam. Tak. I teraz oczywiście mogą być sytuacje, że ten podział obowiązków domowych jest skrajnie nierówny. Jest skrajnie nierówny. I to jest problem do rozwiązania i absolutnie nie należy tego utrwalać. Ale bywają takie sytuacje. gdzie właściwie obydwoje partnerzy się starają, obydwoje wkładają siebie w robienie tych rzeczy i angażują się, tylko jakoś nie widzą wzajemnie, że ta druga osoba to robi.
Natalia
No zdarza się. Kto tak nie zrobił nigdy, niech pierwszy rzuci kamień, ja nie rzucę.
Magdalena
I ja myślę sobie, że to pewnie wynika ze zmęczenia, że jak jesteśmy zmęczeni i myślimy sobie, no to jeszcze mam to, jeszcze mam to, jeszcze mam to. I koncentrujemy się na tym i zaczynamy myśleć, dobrze, dlaczego znowu ja to robię? Dlaczego znowu ja jestem tą osobą, która maja okna? Dlaczego znowu ja jestem tą osobą, która będzie sprzątać lodówkę? Dlaczego znowu ja jestem tą osobą, która wymienia koła w samochodzie i ogarnia te rzeczy? Więc dużo koncentracji na tym, I mało znowu zauważenia, że ten mój partner też coś robi. I doskonały jest przykład Olana z książki Para w konflikcie. High Conflict Couple. Gdzie on opowiada o tym, jak dwie osoby szykują przyjęcie dla przyjaciół i obydwoje są w swoich światach. Ta kobieta, która przygotowywała całe jedzenie, jest w takim punkcie, no ja tu wszystko zrobiłam, a on nic. I teraz jeszcze miałabym posprzątać.
Natalia
A on tylko sobie imprezował, rozmawiał sobie, bawił się, spił śmietankę z jej ciężkiej pracy.
Magdalena
Dokładnie tak, więc ja nie będę już tego robić, nie będę tego sprzątać, a z kolei on jest w swoim świecie, że on tutaj dużo zrobił swoich rzeczy, no jest ciekawy opis tego, Ta kobieta korzysta z tej umiejętności właśnie bycia razem, mówi sobie dobra, nie chce wchodzić w ten konflikt, nie chce robić awantury o to, że znowu ja, tylko zacznę powoli i delikatnie sprzątać. I faktycznie zaczyna zbierać kubeczki i w tym momencie widzi, zauważa, że jej partner też to robi. Że on sprząta. Tak.
Natalia
I że sprząta więcej i intensywniej niż ona. A potem przypomina sobie, że właściwie to podczas tej imprezy to serwował drinki wszystkim gościom. I tam stał przy grillu i właściwie.
Magdalena
To zajmował się… I wcześniej odkurzył.
Natalia
I wcześniej odkurzył cały dom, tak. I że właściwie to tak ona gotowała, ale on zajmował się tak naprawdę opieką gośćmi przez całą tą imprezę, żeby każdy miał ładnie podane, żeby spróbował, żeby się poczęstował. Też jest w sumie, wiecie, praca takiego wodzireja, ja trochę już na imprezie, nie?
Magdalena
No a z kolei on, jak angażuje się w to sprzątanie i ma z kolei swoje w głowie, czemu to ja zawsze muszę sprzątać po imprezach, to ja jestem tym, który tu więcej sprząta, ale widzi ją, gdzie ona zbiera trochę mniej, ale te kubeczki i w tym momencie zdaje sobie sprawę, zauważa, że ona jest zmęczona. że faktycznie wygląda na zmęczoną i uświadamia sobie, że no dobrze, ja teraz sprzątam i to jest takie nieprzyjemne może, ale jednak ona była tą osobą, która tam w kuchni bardzo dużo rzeczy od rana zrobiła. I to jest w pewien sposób praktyka uważności w trudnej chwili. I kiedy obydwoje to robią, to jest klucz. Kiedy obydwoje to robią, to rodzi to taką szansę myślę na to, żebyśmy razem się znaleźli w punkcie, po prostu obydwoje jesteśmy zmęczeni. Każdy z nas coś zrobił, żeby ta impreza się odbyła. Obydwoje jesteśmy zmęczeni. I to nie jest tak, że ja jestem zmęczona przez ciebie. A ty jesteś zmęczony przeze mnie. Żeby szukanie, kto jest tu winny temu, że jestem zmęczony. On jest winny mojemu zmęczeniu, bo on za mało robił. Ona jest winna mojemu zmęczeniu, bo za mało robiła. Znaczy można się spotkać w tym punkcie bez winy. I do zobaczenia. To nie jest miło. Obydwoje jesteśmy zmęczeni. Napracowaliśmy się bardzo straszliwie. Impreza się udała, super.
Natalia
Tak, teraz zróbmy to razem, docenimy się i jak wspanialej może zakończyć się wieczór, kiedy każdy doceni drugą osobę za to, co zrobiła, zamiast przelewać na nią frustracje związane ze swoim własnym stanem. I wiecie, bo ty powiedziałeś Magda, że to jest fajny przykład, bo tam dwie osoby się starają, ale ja gdzieś tam ze swoich doświadczeń i zawodowych i osobistych, tak właściwie, to mogę powiedzieć z dużą pewnością i teoretycznych, bo o tym też nam mówi Marsha Linehan i przypomina bardzo mocno, że relacje są transakcyjne. jak my działamy na naszego partnera, to on jakoś tam działa na nas. I nawet jeżeli my zaczniemy od siebie tą pracę i zaczniemy trochę sami doceniać tego partnera, to może on od samego początku nie odpowie nam tym samym, bo nie będzie jeszcze znał reguł tej gry. Ale jakoś tak to się dzieje, że zwykle kiedy my zwiększamy uważność na partnera, kiedy my go trochę zaczynamy bardziej doceniać, kiedy trochę mniej się awanturujemy, kiedy trochę odpuszczamy w tej grze oko za oko, ząb za ząb, To jakoś tak to się dzieje, że ci partnerzy też odpuszczają. Bo to jest transakcja. Bo znika to napięcie, które między nami się pojawia, a jak nie ma napięcia, to każdy może trochę opuścić gardę.
Magdalena
No i pięknie to powiedziałaś. Ale ja bym też powiedziała, że jak my mówimy partner, partnerka, czy partner, partnerka, to nie chodzi nam tylko o relacje damsko-męskie, miłosne, cudne.
Natalia
Wszelakie intymne.
Magdalena
Ale to się też rozciąga czy tak samo działa na inne relacje, moja relacja z dzieckiem, gdzie znowu mogę być w swoim świecie i myśleć tylko o tym czego nie zrobiło i cały czas chodzić z taką listę rzeczy, których nie zrobiło i bardzo się tym frustrować i absolutnie nie widzieć tego. Co zrobiło? Jakie jest? Mocnych stron, że jest fajne, że jest miłe, bo po prostu zapętlamy się w tym.
Natalia
Albo na przykład tak jak sobie myślę, żeby zejść trochę z tej metafory obowiązków domowych na takie rzeczy, które jeszcze się też inne dzieją w parach, no to możemy mieć jakiś taki wizerunek tego naszego partnera, tej naszej partnerki, tej naszej przyjaciółki jako osoby oceniającej i krytycznej. I on mnie znowu ocenił. I po prostu fokusujemy się na zauważanie, wrzucamy taki filtr w głowę, który nam mówi, że dana osoba jest jakaś i jesteśmy uwrażliwieni tylko na te komunikaty. A zwiększając swoją uważność na drugą osobę, zaczynamy poszerzać trochę ten kontekst jej postrzegania i zauważać, że dobra, no może akurat tak faktycznie jest, że Zdarza mu się, nie wiem, zwracać uwagę na potknięcia, albo być, bo może to jest osoba, która generalnie jest krytyczna, ale prawdopodobnie to jest jakieś 5% jej wypowiedzi. Bo poza tym jest jeszcze taka, taka, taka, taka, różna, jesteśmy różni. Mamy różne odcienie i poszerzanie naszej uważności, zwiększanie świadomości drugiej osoby, pomaga nam w tym, żeby nie zamykać jej w wąskiej klateczce, tylko żeby spojrzeć na nią tak naprawdę i zacząć ją znowu zauważyć i przypomnieć sobie, w kim właściwie my się zakochaliśmy. Albo z kim się zaprzyjaźniliśmy. Tak mi się wydaje, że jak się poznaje nową osobę i się z nią zaprzyjaźnia, to jest takie trochę koleżeńskie, może nie zakochanie. Nie ma takiego słowa, ale jest taki okres fascynacji. Jak poznajesz jakąś nową, fajną koleżankę. Albo nowego super kolegę. Jest taka, nie nazwiesz tego zakochaniem, ale jest taki rodzaj fascynacji, zaciekawienia. zauroczenie ziomeczkowego, nie? Ale ta osoba jest fajna. A potem się okazuje, że maruda, że nie wiem, książek nie oddaje, cokolwiek, nie? Że pożycza długopisy i potem, nie wiem, oddaje bez nakrętek. To jest dokładnie ta sama historia. Przypomnijmy sobie, co nas zafascynowało, zaciekawiło w tej osobie. Albo w ogóle, dlaczego ta osoba jest fajna?
Magdalena
I praktykujmy to, pielęgnujmy na co dzień, bo na tym właśnie polega praktyka uważności w relacji. A ja teraz pozwolę sobie jeszcze was skierować. Jeżeli w inne miejsce, myślę też godne polecenia, bo akurat dzisiaj słuchałam odcinka, w którym Kasia i Piotr Sikorowie rozmawiają w podcaście Kurs na DBT na temat relacji z dziećmi bliskimi, którzy doświadczają dysregulacji emocjonalnej. I tam bardzo często pada hasło dysregulacja emocjonalna i uważność w relacji, która ratuje relacje. Więc jeżeli ktoś z Was słuchających jest w relacji z osobą, która doświadcza silnej dezregulacji emocjonalnej, a może jest rodzicem takiego dziecka, to myślę, że warto, żebyście sobie odsłuchali tych dwóch odcinków, bo to są dwa i te doświadczenia jeszcze Wam pomogą poukładać te rzeczy w głowie.
Natalia
No tak, bo w przypadku, kiedy druga osoba mierzy się z dużymi emocjami, no to czasami może wymagać od nas super paczki uważności w relacji. I dużo, dużo, dużo takiego auto i zewnętrznego wzmocnienia. Także tak, ja też się podpisuję. i zachęcam do słuchania naszych kolegów, koleżanek z Krakowa, ale też do wracania do naszych odcinków. Słuchajcie i praktykujcie, to najważniejsze, bo to nie tylko słuchanie, ale też praktyki.
Magdalena
A my będziemy płynąć naszym torem wyznaczonym przez Elana Fruzatiego z książki Para w konflikcie i opowiemy wam o kolejnych, niezwykle ciekawych sposobach radzenia sobie w relacjach.
Natalia
Tak, na przykład o tym, co będzie, jak już jest taka totalna klapa w tym związku i się wydaje, że kryzys i już się nic nie da zrobić. Otóż da się. I o tym będzie za dwa tygodnie.
Magdalena
Dzięki bardzo, trzymajcie się ciepło, praktykujcie uważność i do usłyszenia.
Natalia
Do usłyszenia.
Opanuj emocje w kłótni - Transkrypcja uważności
Dzień dobry, witam was w najnowszej praktyce uważności, która jednocześnie będzie pierwszą praktyką w ramach trzeciego sezonu dotyczącego relacji.
W odcinku ubiegłotygodniowym mówiłyśmy o tym, dlaczego się kłócimy.
Ja przygotowałam dla was praktykę na to, kiedy faktycznie do kłótni już dojdzie.
To będzie taka kilkuminutowa procedura, którą można zastosować w momencie, kiedy faktycznie zaczyna się spięcie z naszym partnerem, z naszą partnerką, ale to też może być jakaś inna bliska osoba, członek rodziny, najlepszy przyjaciel.
Zachęcamy serdecznie do tego, żeby w momencie, kiedy taka kłótnia już się rozpoczyna, pozwolić sobie na to, żeby zrobić sobie chwilę przerwy, wyjść na balkon, wyjść przed dom, wyjść do łazienki, wziąć kilka oddechów, odpalić sobie tę praktykę i spróbować troszeczkę ogarnąć naszą złość, bo pamiętajcie, że emocje, szczególnie te, które są nacechowane negatywnie, bo przecież nie ma negatywnych emocji, wszystkie są po coś, ale te silne emocje, które pojawiają się w kłótni, one zawężają nam kontekst troszeczkę, odcinają nas od szerszego spojrzenia na sytuację i potrzebujemy Wziąć tych parę oddechów, troszeczkę się stonować i poszerzyć sobie spojrzenie na tę sytuację, po to, żeby w tej kłótni nie zrobić tego, czego byśmy nie chcieli, nie powiedzieć tego, czego byśmy nie chcieli, żeby nie wyszło, jak zawsze.
Okej, to usiądź sobie wygodnie.
Za moment usłyszysz dzwonek.
Wtedy zamknij oczy i po prostu oddychaj.
Skoncentruj się tylko na swoim oddechu.
Możesz pomóc sobie liczeniem.
Trochę dłuższy wydech, trochę krótszy wdech.
Może na cztery i na sześć, albo na trzy i na pięć.
Sam oddech.
Teraz, żeby wyjść trochę z tej sytuacji stresowej, jaką jest kłótnia i wrócić do tu i teraz, spróbujmy się w nim osadzić.
Otwórz oczy i rozejrzyj się dookoła siebie.
Spróbuj zlokalizować pięć rzeczy, które są wokół ciebie, które możesz nazwać i których kolor możesz opisać.
Ważne, żeby to była pełna nazwa.
Zielony krzak.
Czerwony ręcznik.
Znajdź te pięć rzeczy.
Cały czas przy tym oddychaj.
Teraz rozejrzyj się raz jeszcze i poszukaj czterech rzeczy, których możesz dotknąć.
I dotknij je.
Skoncentruj się na tym, jaką mają fakturę.
Może to będzie twój sweter?
Albo może to będzie brzeg ławki?
I oddychaj.
Teraz wsłuchaj się w otoczenie i nazwij.
Trzy dźwięki, które możesz usłyszeć.
Może jakiś ćwierkot albo po prostu zwykły szum.
Zlokalizuj je.
Całym sobą, całą sobą po prostu słuchaj.
Teraz znajdź dwa zapachy, które możesz wyczuć.
Może to będzie twój własny zapach, zapach otoczenia.
I na koniec spróbuj poczuć jakiś smak.
Cały czas oddychaj.
A teraz, kiedy jesteś już gotowy i gotowa, kiedy już osadziliśmy się w rzeczywistości, w tym, co jest tu i teraz, przyjrzyjmy się temu, co dzieje się w Tobie.
Na początku zobaczmy, co dzieje się w Twoim ciele.
Cały czas spokojnie oddychając, przeskanuj swoje ciało od stóp do głów i zobacz, co się dzieje w tym uczuciu złości.
Jeżeli zauważysz, że masz zacieśnięte zęby, spróbuj je rozluźnić.
Jeżeli serce szybko ci bije, to staraj się stonować to twoim spokojnym oddechem.
Może masz napięte ramiona, spróbuj je wyluzować.
A jeżeli nie czujesz napięcia, nie potrafisz.
Go nazwać, to spróbuj po prostu lekko się do siebie uśmiechnąć.
Taki delikatny uśmiech i przyglądanie się sobie.
A teraz przyjrzyjmy się tej emocji, tej złości, która przed chwilą w tobie wybuchła.
Co się pod nią kryje?
Dlaczego poczułaś, poczułeś tak dużą złość?
Staraj się nie mówić bo on, bo ona, bo on znowu.
Zmień perspektywę na ja.
I co tobie ta emocja robi?
Ja poczułam się.
Ja poczułem się.
Dlaczego tak mocno się zezłościłaś?
Zezłościłeś.
Może to smutek?
Bo partner cię nie zrozumiał.
Bo poczułeś się…
poczułaś się niezrozumiana.
albo zazdrość, bo nie poświęca ci wystarczająco dużo czasu, albo czujesz, że poświęca ten czas komuś innemu.
Albo może to wstyd kryje się pod.
Tą złością, bo poczułaś się przez niego.
Albo przez nią unieważniona.
Zobacz, co przykrywa ta złość.
Dlaczego jest ci tak przykro?
Nazwij to i oddychaj.
Teraz to, co się w tobie dzieje, przekuj na cel.
Co Ci jest potrzebne, żebyś się tak.
Nie czuł, żebyś się tak nie czuła?
Powiedz sobie, chciałabym, żeby mój partner bardziej mnie doceniał.
Chciałbym, żeby moja partnerka.
Poświęcała mi więcej czasu.
Co jest Ci potrzebne?
Czego chcesz od Twojego partnera, od Twojej partnerki?
Pozwól sobie na jasne nazwanie tego centrum.
I oddychaj.
A teraz najważniejsza rzecz.
Nie zapomnij o miłości.
Przypomnij sobie, dlaczego kochasz tę osobę.
Przypomnij sobie, dlaczego jest dla ciebie wyjątkowa.
Przypomnij sobie, jak się uśmiecha.
Przypomnij sobie piękne, dobre chwile razem.
Przypomnij sobie, jak on, ona zrobili dla ciebie coś miłego.
Spróbuj skoncentrować się tylko i wyłącznie na uczuciu miłości.
I po prostu w nim pobądź przez chwilę, cały czas oddychając.
No to wracamy do naszej pierwszej emocji.
Czy twoja złość jest już trochę mniejsza?
Z dużym prawdopodobieństwem zaczęła już trochę opadać.
Jeżeli tak, to przypomnij sobie jaki jest twój cel.
Może najlepszym pomysłem będzie, zamiast wracać do kłótni, powiedzieć spokojnie, czego tak naprawdę potrzebujesz.
Jeżeli jednak Twój poziom napięcia jest cały czas duży i boisz się, że możesz znowu wrócić do stanu napięcia, dać się wytrącić, czy wytrącić się z równolagi, to spróbuj wykorzystać to, że ta emocja nieco jednak opadła, do tego, żeby powiedzieć twojemu partnerowi i twojej partnerce, że to ważna rozmowa, ale możecie do niej wrócić za.
Jakiś czas, kiedy opadną emocje.
Pomyśl sobie, które rozwiązanie dla ciebie jest w tym momencie najlepsze.
Dla ciebie.
Dla Twojego partnera, partnerki, dla Waszej relacji.
Weź jeszcze kilka głębokich oddechów.
A za moment, kiedy usłyszysz dzwonek.
Wróć do rzeczywistości.
Zostańmy w kontakcie
Zapisz się na nasz newsletter