26 września 2024

3 | 8 | Jak zakochać się  na nowo? Miłość i behawioryzm| 

DBT W PRAKTYCE

 

3 | 8 | Jak zakochać się na nowo? MIłość i Behawioryzm| EMOCJE I RELACJ, DBT W PRAKTYCE | EMOCJE I RELACJ, DBT W PRAKTYCE

przez Magdalena i Natalia | Sezon 3

Miłość i Behawioryzm? Nic ich nie łączy? Wręcz przeciwnie!
Łączy łączy i to bardzo dużo!

Ta rozmowa, już ósma z trzeciego sezonu, jest
=> o miłości, która się zagubiła i o tym jak ją odnaleźć
=> jak sprawić, aby stan zakochania powrócił?
=> o co chodzi ze stacją ładowania miłości i czy to naprawdę jest dobry pomysł

W odcinku w niedorzeczny sposób bronimy Behawioryzmu i koncepcji stacji ładowania miłości. Czy nam się to udaje? Posłuchajcie!

📚 W 3 sezonie podcastu inspirujemy się książką Prof. Alana Fruzzetti „The High Conflict Couple”. Jest to doskonała pozycja dla tych, którzy chcą coś zmienić.

——————————————————–

SPOTKAJMY SIĘ: Zapraszamy na nasz Instagram,Facebooka, 👩‍🦳 tam znajdziecie dodatkowe inspirujące treści: pomysły na praktyki uważności, przypominajki i wszystko to, co może Wam pomóc w zbudowaniu motywacji i dążeniu do dobrego życia 🥰 Wszystkie nagrania i grafiki są też dostępne na naszej stronie: emocjeirelacje.pl O NAS: Magdalena Tylko i Natalia Gorzelnik, psychoterapeutka DBT i Trenerka DBT, kochamy DBT 🥰 Muzyka: Vlad Gluschenko — Forest; License: Creative Commons Attribution 3.0 Unported: creativecommons.org/licenses/by/3.0/deed.en Efekty dźwiękowe: Pixabay/Garuda1982 BIO

Praktykuj z nami umiejętności psychologiczne 🙂 DBT

Wiedza, która pomaga

Wypaliło się…Zgasło… Zanikło… Tak czasem mówimy o uczuciu miłości, które ulotniło się nie wiadomo kiedy i gdzie…
Nikt nie zauważył….
Stało się….
A my właśnie na przekór tym katastroficznym wizjom a do tego z ogromną dawką nadziei pokazujemy, że coś jednak da się zrobić…
Jeśli wiesz, że Twój partner / partnerka jest dobrym człowiekiem i że warto nad tą relacją pracować, spróbuj zakochać się na nowo.

Jeśli doświadczasz przemocy ze strony partnera / partnerki (fizycznej, psychicznej, ekonomicznej lub słownej)- szukaj pomocy specjalisty

Zapraszamy do kolejnego odcinka podcastu, w którym szczegółowo mówimy o tym jak to zrobić.

Do refleksji...

O dziecku…. o przyjaciółce….o koledze z pracy…o koleżance z pracy…
…a nawet o mężu czy żonie
… o partnerze lub partnerce…

O kim chcesz, jeśli zależy Ci na tym aby mieć dobrą relację z tą wartościową osobą 🙂

Inspiracje

W trakcie nagrywania odcinka, przyszedł nam do głowy taki niedorzeczny pomysł jak stacja ładowania miłości….

Okazuje się ostatecznie, że nie jest on tak niedorzeczny…

Te wszystkie nasze albumiki, zeszyciki, pudełka z pamiątkami….Wszystko to są nasze małe stacje ładowania miłości, przywoływania ciepłych wspomnień i wracania do miłych chwil….

To pomaga nam warunkować się na miłość. Jeśli wystraszyło Was słowo „warunkować” to weźcie wdech…Wszystko jest w porządku, warunkowanie miłości nie szkodzi nikomu. A najwyżej może pomóc.

Osoby ciekawe zapraszamy do 8 odcinka sezonu: Ogarnij emocje i relacje. emocjeirelacje.pl

#miłość #jaksiezakochac #jaksiezakochacnanowo
#szczesliwyzwiazek

Inspiracje

A komu dzisiaj chcesz to powiedzieć?

#wzmacniajmilosc
#milosc
#dobryzwiazek

Ćwicz umysł. Obserwuj swoje reakcje. Praktyka uważności. Mindfulness

Impulsywnie działasz w relacjach? Zdarza się, że robisz/mówisz rzeczy, których potem żałujesz? I chcesz przestać? Zacznij ćwiczyć swój umysł.

Uważność jest praktyką umysłu, zestawem ćwiczeń, które pomagają bardziej świadomie postępować. Widzieć swoje własne działanie, kiedy się pojawia, a nie dwie godziny później. Zanim jednak osiągniesz mistrzostwo w rozmowie, w trudnej relacji. Zanim zatrzymasz bolesne słowo, nie wypowiesz, zachowasz dla siebie, to potrzebujesz ćwiczyć na rzeczach prostych, wręcz banalnych.

Zapraszamy cię do takiej prostej praktyki zauważania impulsów do działania. Jak nauczysz się rozpoznawać impulsy do działania w spokojnej sytuacji, to za jakiś czas podnieś poprzeczkę i zacznij ćwiczyć w codziennych sytuacjach. Na końcu przyjdzie moment na kształtowanie świadomości impulsów do mówienia/działania w relacjach, które są dla Ciebie trudne i stanowią wyzwanie.

Tą praktyką uzupełniamy 2 odcinek 3 sezonu naszego podcastu, który poświęcony nawykowym wzorcom reagowania w relacjach. Jeśli chcesz lepiej zrozumieć dlaczego czasem się kłócimy a czasem rozdzielają nas oceany cichych dni posłuchaj 2-ego odcinka 3 sezonu naszego podcastu.

Transkrypcja odcinka 3 | 8 |

Jak zakochać się na nowo? Miłość i Behawioryzm?

Natalia
Dzień dobry, tu podcast Ogarnij emocje i relacje.

Magdalena
Będą mówiły dla was… Magdalena Tylko, psycholog, psychoterapeutka DPT.

Natalia
I Natalia Gorzelnik, psycholog i psychoterapeutka w trakcie szkolenia. Zapraszamy.

Magdalena
I zaczynamy nasz odcinek, w którym odpowiemy na bardzo istotne pytania dla wszystkich osób, które marzą o dobrych relacjach. Co zrobić, kiedy zgubiła się nasza miłość i jak ją odnaleźć? Jak sprawić, żeby stan zakochania powrócił? i o tym, o co chodzi ze stacją ładowania miłości i czy to naprawdę dobry pomysł, żeby taką stację mieć w swoim mieszkaniu.

Natalia
A nim do tego przejdziemy, bo ja mam taką konfuzję na twarzy jak słyszę o stacji ładowania miłości, ale to o tym za moment generalnie, bo to jest taki protip, który wam sprzedamy. Ale na początek wyjaśnijmy może o co chodzi i dla kogo będą te odpowiedzi, które tutaj wam dostarczymy. Bo często bywa tak, że jesteśmy razem, jesteśmy w związku, ale tak naprawdę to jesteśmy osobno. Tak naprawdę to jesteśmy oddzielnie. Mamy w swoim domu tego partnera, tą partnerkę, która właściwie zaczyna być trochę naszym współlokatorem. Z czego to się bierze? Bywa tak, że kiedy jest między nami sporo konfliktów, to po prostu słabnie bliskość. Partnerzy albo unikają robienia rzeczy razem, albo robią razem pewne rzeczy, ale tak naprawdę nie wchodzą w interakcje. Co więcej, im częściej np. leżąc w łóżku, uciekają do mediów społecznościowych, do jakiejś swojej książki, zagłuszają się telewizorem, im bardziej uciekamy w tego typu rzeczy, to tym bardziej ten partner zaczyna nam wręcz przeszkadzać, no bo gdzieś tam zawadza po tej drugiej stronie łóżka. albo co więcej, jesteśmy już tak mocno nauczeni tego, że zaraz będzie jakiś konflikt, zaraz będzie jakaś awantura, zaraz on się o coś przyczepi, zaraz znowu się coś wydarzy, że tak naprawdę zamiast czerpać przyjemność z tego, że jesteśmy razem, no to my po prostu siedzimy nabuzowani i tylko czekamy na ten pstryczek, który odpali całą reakcję. atomową w postaci naszej kolejnej awantury. I przez najbliższe dwa, albo może nawet trzy odcinki, będziemy rozmawiali o tym, w jaki sposób z takich sytuacji wyjść. Bo wyjść się jak najbardziej da. I teraz ja bym się odwołała tutaj a propos szukania wyjść do takiej absolutnej klasyki psychologii Magda. Magda się krzywi. Ja jestem wielką fanką behawioryzmu Magda, niekoniecznie.

Magdalena
Przepraszam, to jest mój uśmiech, ja się w ogóle nie krzywiłam. Ale mówiłyśmy trochę, już padło to hasło pieski Pawłowa, żeby sobie zdradzić, co masz w notatce. Więc są pieski Pawłowa, co może budzić pewien dysonans, jak zaczynamy mówić o miłości, zakochaniu, uczuciu, partnerstwie, związku. I zanim pójdziesz dalej, to zwróćcie uwagę na jedną rzecz. I być może słuchaczki i słuchacze też to zauważyli. że kiedy mówiłaś, to używaj słowa partner, partnerka, a nie na przykład ukochany, ukochana. Nie? Tak właśnie sobie możemy rozmawiać używając słowa partner, partnerka, bo my tu opisujemy po prostu relacje. Ale przecież wy, kiedy słuchacie nas i myślicie o swoich związkach, możecie myśleć sobie w kategoriach mój ukochany, moja ukochana.

Natalia
Magda, strasznie uciekasz od piesków. Więc ja wrócę, ja wrócę do behawioryzmu. Będziemy teraz mówić o bardzo ważnym dla rozwoju psychologii eksperymencie, który każdy z was zna, myślę, bo to jest ten element wiedzy psychologicznej, który dawno, dawno temu już przesiąkł do wiedzy powszechnej. No i odkrycie Pawłowa tak naprawdę bardzo mocno wpłynęło na to, jak my w ogóle postrzegamy procesy uczenia się, jak my postrzegamy ludzką psychikę w ogóle, bo co prawda Dzisiaj tak czysto behawiorystycznie to już mało kto pracuje z pacjentami. Nie zakładamy, że wszystkiego da się nauczyć i wszystkiego da się oduczyć, bo taki czysty behawioryzm też byłby pewnym błądzeniem. Ale znając zasady, podstawy i założenia behawioryzmu, można wiele rzeczy sobie w życiu ułatwić, bo jakby na to nie patrzeć, człowiek jest istotą uczącą się.

Magdalena
I czy chcemy, czy nie chcemy, behawioryzm po prostu jest prawem, tak jak prawo ciążenia.

Natalia
Tak, on po prostu się dzieje w naszym życiu. I to nie jest tak, że działaniami behawiorystycznymi jesteśmy w stanie stworzyć dowolnego człowieka, bo to już się behawiorystom nie udało i wiemy, że tak się nie da, ale znając zasady behawioryzmu możemy pomóc sobie w wypracowaniu nowych strategii działania również w relacji. No dobrze, Pawłów zauważył, że kiedy przychodzi do swoich psów laboratoryjnych z jedzeniem, to te psy zaczynają się ślinić. I pojawia się naturalna reakcja, taka bezwarunkowa, że kiedy pies ma dostać jedzonko, to jego ślinianki zaczynają pracować, ponieważ organizm przygotowuje się do tego, że zaraz będzie spożywał posiłek. I to jest pierwsza rzecz. Mamy bodziec bezwarunkowy i mamy reakcję. Potem Pawło w momencie, kiedy przychodził z jedzeniem, to zaczynał odpalać dzwoneczek, czyli dostarczamy jedzenie, jednocześnie dzwonimy dzwoneczkiem, psy zaczynają się ślinić. Z czasem okazało się, że wystarczył sam dzwoneczek, już nie jedzenie, żeby wywołać reakcję ślinienia się. Innymi słowy, jeżeli mamy pewne reakcje na różne bodźce w naszym życiu, jeżeli wokół tych reakcji pojawią się pewne okoliczności, to my uczymy się, że te okoliczności automatycznie wywołują w nas te reakcje. Tak jak w pieskach Pawłowa dźwięk dzwoneczka wywoływał ślinienie się, tak w naszych relacjach, i tutaj przychodzimy już do tej części bardziej związanej z tematem odcinka, tak w naszych relacjach, jeżeli na przykład Bardzo często kłóciliśmy się o sprzątanie. I na przykład temat porządku wywoływał lawinę emocji. To wystarczy nieumyta szklanka, a już się pojawi lawina emocji. Nie potrzeba żadnej kłótni. Co ty o tym myślisz Magda?

Magdalena
Myślę, że doskonale to opowiedziałaś. I że to dokładnie tak się dzieje. Tylko jeszcze może dodam, żeby to ujaśnić, wracając do piesków ukochanych. Bo jak wiemy, dzwonki nie sprawiają, że psa się śni nią. I to jest kluczowe w tym rozważaniu, istotnym odkryciu Pawłowa, które potem zmieniło oblicze psychologii i wpłynęło bardzo na rozwój psychologii, jak również psychoterapii, że ten dzwonek nic nie sprawiał dla piesków, dopiero połączenie tych dwóch rzeczy, miska i dzwonek, sprawiły, że nagle dzwonek stał się również sygnałem, na który psy zaczęły się ślinić. To było zaskakujące dla Pawłowa. Znaczy on to odkrył trochę przez przypadek. W każdym razie, jak to przenosimy na ten kontekst, o którym powiedziałaś, czyli relacji, dokładnie tak jest, że brudna szklanka zwykle nie budzi w nas silnej irytacji i myśli na temat tego, że… Czas się rozstać. Tak, ale jeżeli było dużo płótni między nami, o sprzątanie, o brudne szklanki i wtedy w trakcie tych kłótni pojawiały się te myśli, że czas się rozstać, to nagle jesteśmy w sytuacji, że ta brudna szklanka, która po prostu stoi na stole, nic nie robi specjalnie, poza tym, że stoi, staje się dla mnie już takim bodźcem, który mi przypomina czas się rozstać.

Natalia
Alan Frusetti, którego książką się inspirujemy, też to bardzo ładnie rozpisuje na pewne bodźce bezwarunkowe, czyli miseczka jeśli nie niesie, a bodźce warunkowe, czyli dzwoneczek w przypadku emocji. Bo Alan mówi nam, że emocje są albo naturalnymi reakcjami na sytuację, a tym samym normatywnymi i przewidywalnymi. Czyli na przykład ktoś mi natępnie na stopę, to nie pociekną łezki. Albo ktoś krzyknie bu i ja się wystraszę. Tak, to jest bezwarunkowy strach generalnie. Trzeba się uczyć, żeby na przykład przestać się bać niektórych odgłosów. jakiegoś huku, powiedzmy. Ludzie pracują w różnych ekstremalnych warunkach. To trochę muszą na przykład, nie wiem, na strzelnicy tak trochę jest, że nim człowiek nauczy się strzelać, to musi się nauczyć tego, że musi się przestać bać huku.

Magdalena
Nie myśl tej reakcji o jej.

Natalia
Bo wtedy nie bardzo da się celnie strzelić. Więc jakby to jest takie oduczenie się bazowarunkowej reakcji emocjonalnej na pewien bodziec. Ale z drugiej strony, Mamy też emocje, które bywają reakcjami uwarunkowanymi, czyli nienormatywnymi w różnych sytuacjach i nieprzewidywalnymi, bo typowymi tylko i wyłącznie dla Ciebie. Bo może być tak, że idziemy gdzieś razem. Ja się nagle wystraszę ciemnej uliczki, bo gdzieś tam w przeszłości w tej ciemnej uliczce, nie wiem, zgubiłam się, ktoś mnie napadł, pies mnie oszczekał. A ty będziesz chciała przejść tą ciemną uliczką, bo to jest w ogóle ładny zakątek starego miasta i chciałaś mi pokazać, jak tu jest przyjemnie i nastrojowo i nie rozumiesz mojego strachu.

Magdalena
Dokładnie tak. Ty się uwarunkowałaś na to, żeby czuć strach w ciemnej uliczce.

Natalia
No i teraz bywa też tak, że my się jako partnerzy wzajemnie warunkujemy na różne sytuacje. złość i uraza, to mogą być różne emocje, na które my się po prostu warunkujemy. Jeżeli w przeszłości na przykład często jakiś temat wiązał się z dużymi emocjami, często jakiś temat wiązał się z awanturą, no umówmy się, że jednak ta awantura to behawiorysta by powiedział, że to jest bodziec awersyjny. To jest coś nieprzyjemnego, coś czego chcemy, bo tam do tego behawioryzmu to jeszcze dochodzi cały rozdział związany z nagrodami i karami. które wzmacniają pewne reakcje, bądź wygaszają inne.

Magdalena
Bardzo pięknie to powiedziałaś, tylko wydaje mi się, że wchodzimy na poziom absolutnego skomplikowania tej sytuacji i tej naszej historii, więc proponuję to trochę uprościć, tak sobie myślę, że chodzi o tą prostą rzecz, jeżeli często kłócisz się w salonie, to potem wchodzisz do salonu i nawet tego nie wiesz, co się dzieje na poziomie takiej super świadomości. Po prostu czujesz już to napięcie w ciele. Już twoje ciało reaguje na to. To jest ten salon i już czujesz to napięcie.

Natalia
Podam wam bardzo konkretny przykład, który mi teraz przyszedł do głowy. Zaczynacie się bać po samym poczuciu zapachu z gabinetu dentystycznego. Albo na sam dźwięk wiertła pojawia się lęk przed tym, co się zaraz będzie działo. To jest dokładnie ten case, że warunkujemy się na coś, co się wydarzy, coś jeszcze nieprzyjemnego, bo to jest związane z daną lokalizacją. Albo jest związane z daną sytuacją, albo jest związane z danym słowem.

Magdalena
Tak, ze słowem i fajnie, że wchodzisz w obszar słów, bo właśnie sobie pomyślałam o tym, że twarz mojej osoby ukochanej, która bywa napięta w kłótni, wyraz tej twarzy, sposób w jaki ona patrzy, te wszystkie mikro sygnały, które są wysyłane w tym momencie, kiedy później w rozmowie, która jest neutralna, te mikro sygnały się pojawią, to ja już jestem napięta, mimo że jeszcze nie ma powodów. Bo to nie jest tak, że już mój partner czuje złość i chce mnie atakować, ale pojawiły się pewne sygnały na jego twarzy, bo rozmawiamy być może o czymś trudnym. Więc to uwarunkowanie się jest niesłychanie silnym mechanizmem, który działa na nasze relacje.

Natalia
I działa automatycznie.

Magdalena
I działa automatycznie. I tak jak rozmawiałyśmy z wami i z nami, bo my też sobie rozmawiamy, to nam pomaga w naszych relacjach, we wcześniejszych odcinkach właśnie o tym, że można wiele rzeczy zrobić, żeby zatrzymać to uwarunkowanie, żeby nie wjechać na złą ścieżkę, pojechać bardziej pomocną ścieżką. Więc trochę było o tym, co zrobić, żeby nie wjeżdżać tam, gdzie nie chcemy wjeżdżać.

Natalia
Żeby się zatrzymać.

Magdalena
Żeby się zatrzymać. A dzisiaj mając w głowie ten mechanizm warunkowania, który tak silnie działa i tak silnie nas warunkuje na złość, na wkurzenie, na bycie w napięciu.

Natalia
To my dzisiaj wykorzystamy ten mechanizm na swój własny użytek. Tak. I my dzisiaj będziemy tymi pieskami, tak w skrócie. Bo summa summarum, jeżeli już się uwarunkowaliśmy na ten salon, na tą szklankę, na to jego zmarszczenie brwi, na to jej, nie wiem, zwieszenie się w telefonie znaczące, prawda? Jeżeli już to jest coś, co wywołuje w nas falę nieprzyjemnych doznań, tego, że zaraz będzie awantura, bo po prostu bodziec, reakcja, to możemy zupełnie w ten sam sposób uwarunkować się na fajne rzeczy. żeby trochę zrównoważyć to, co się dzieje w naszej relacji. A jednym z patentów na tą większą równowagę w naszej relacji jest to, żeby tak jak mamy sporo bodźców, które już od miesięcy, lat nas warunkują na negatywne reakcje, żebyśmy my wykorzystując ten sam prosty mechanizm, znaleźli jak najwięcej czynników, które pozwolą nam się uwarunkować na reakcję zupełnie przeciwną.

Magdalena
I teraz poczekaj. Bo zanim pójdziesz już do konkretów, bo już wiem, że masz tam konkrety wypisane w głowie i na karteczce, to ćwiczenie dla nas wszystkich, żebyśmy sobie zadali takie pytanie, jak Wchodzimy do domu, czy jesteśmy w domu, wracamy, myślimy o tych naszych bliskich osobach i interakcjach z nimi. Jak często mamy uczucie radości na widok tej osoby? Uczucie radości na widok jakiejś części jej garderoby albo na inne obiekty z nią związane? O ile częściej pojawiają nam się przykre uczucia, krytyczne myśli, I wiesz co, ja.

Natalia
Znowu powiem o pieskach. Bo jak się tak zastanowić, dlaczego ludzie tak kochają swoje zwierzęta, swoje pieski, swoje kotki, to jednym z czynników jest to, że jak się wchodzi do domu, to ten pies się zawsze cieszy. Merda ogonkiem, pokazuje uwagę, pokazuje, że jest zadowolony, że w końcu przyszedłeś, nieważne czy to nie było pół dnia, czy pięć minut. On się za każdym razem cieszy, że ty jesteś. I to jest takie strasznie fajne i w związku z tym, nawet jeżeli nam narobi na dywan, to my raczej pamiętamy, że on się cieszy, że nas widzi. Więc nie mówię, że musicie od razu merdać ogonkami jak przychodzi wasz partner, ale zobaczcie jak dawka pozytywnych wzmocnień w postaci chociażby entuzjazmu i radości może ładnie zrównoważyć kupę na dywanie.

Magdalena
No to dygresję… Zepsułaś dygresją moje ćwiczenie. Ale dygresja jest cudowna. Bo tak, tak to jest. Więcej merdania ogonkiem, więcej radości w związku. Ale wracając jednak do mojego pytania, chyba jednak mamy tak, że nasze umysły, które są nastawione generalnie na negatywność, wydaje mi się, że tak po prostu jesteśmy skonstruowani. Jak wchodzą i widzą rzeczy, to raczej wybierają z otoczenia to, co jest negatywne. I więcej jest skojarzeń negatywnych. I więcej bodźców, które uruchamiają w nas negatywność, niż pozytywność. Nie? Że rozwalone buty w korytarzu, nawet dziecka, już nie mówmy o ukochanych partnerach, powiedzmy sobie, o ukochanych dzieciach, tak? Że rozrzucone buty w korytarzu ukochanego dziecka. Rzadziej są informacją i takim uruchomieniem uczuć, że o moje kochane dziecko jest w domu, miło, że wróciło, jakie jest samodzielne, samo przyszło, ogarnia swoje rzeczy, ja się z tego cieszę. Szczęśliwa relacja nasza i to nasze życie.

Natalia
Czeka na mnie w domu. Ktoś jest w domu, nie?

Magdalena
Ktoś jest w domu, fajnie. Raczej jest, czemu te budy tak tutaj leżą? Dlaczego tak jest? Kto to tu rozwalił? I zaraz całe tyrady w głowie rodziców o braku szacunku. No tak, po prostu mamy. I teraz pytanie dla nas wszystkich. Czy chcemy temu przeciwdziałać? Czy chcemy mieć inaczej? Bo zwykle rozwiązujemy ten problem siłowo i mówimy sobie, no tak, jakby tych butów w korytarzu nie było, to ja bym nie miała tylu negatywnych uczuć. Zróbmy coś, dociśnijmy, naprostujmy dzieci, żeby ich korzystało.

Natalia
Tylko, że jak będziemy naprostowywać dzieci, to się pojawi jeszcze więcej negatywnych uczuć, bo dzieci się zirytuje, bo dzieci np. pędziło do tego komputera, bo się działo coś bardzo ważnego dla niego.

Magdalena
Dokładnie tak.

Natalia
Nawet jeżeli to jest, szanowni państwo, rozgrywka online w ważnej grze, to w świecie dziecka to jest ważne i nie można się spóźnić. I czasami tak po prostu jest. I dla niego w jego hierarchii ważności to było istotne wydarzenie, a matka przychodzi i mu głowę zawraca. I jakby nakręcamy się w negatywności, a my zachęcimy was dzisiaj do tego, żebyście się nakręcili w pozytywności. Bardzo proszę. Ja właściwie tu bym Tobie chciała oddać pałeczkę pierwszeństwa, bo tutaj Alan nam sprzedaje dwie metody. Jedna nie do końca do mnie przemawia, a druga przemawia do mnie jak najbardziej, więc ja bym chętnie powiedziała o tej drugiej. A Tobie bym oddała tą stację ładowania miłości, bo jestem ciekawa jak Ty do tego podchodzisz. ponieważ Alan nas zachęca, żeby do warunkowania się na pozytywne uczucia podejść bardzo fizycznie. Czyli znaleźć spójne, konkretne miejsce, gdzie my będziemy ładować się pozytywnymi, dobrymi, ciepłymi uczuciami.

Magdalena
Myślami i doświadczeniami.

Natalia
No i to jest ta stacja właśnie bliższa.

Magdalena
Widzę tą grę. Ja dostaję trudniejszą rzecz, ale Ja myślę, że tu nie ma co robić wielkich podchodów pod to, jeżeli naprawdę szczera jest we mnie chęć tego, żeby mieć dobrą relację, dbać o mojego partnera i to płynie z serca. I naprawdę chcę czuć dobre uczucia do niego i sobie myślę, zginęła miłość w naszej relacji, chciałabym żeby wróciła. I to jest szczere i z głębi serca. to jakkolwiek stacja ładowania miłości może się wydać dziwnym pomysłem i od razu cię, o to dziwne, to nie biorę tego, tak jak ty to masz, to jednak pomyśl sobie o takich prostych rzeczach, które jednak Jak zaobserwujesz, ludzie to robią. Kolekcjonują zdjęcia, miłe chwile. Tworzą różne albumy.

Natalia
A to już jest pudełeczko miłości. To już jest drugie. Stacja ładowania miłości, według Alana, to jest miejsce, w którym se znajdujemy. Fotel. Pufa, kanapa.

Magdalena
A ja to połączyłam.

Natalia
Nie, to są dwie zupełnie różne rzeczy. Fotel, pufa, kanapa, na której siadamy, szanowni państwo, i myślimy, myślimy, myślimy, myślimy, myślimy jak najlepiej i jak najwięcej o tym naszym partnerze. Jednocześnie jednak pamiętając, że tyle ile tam włożymy, to tyle będziemy mogli odzyskać. Czyli po prostu tworzymy sobie skojarzenie, Miejsce z dobrymi myślami. I potem jak na przykład przychodzi awantura, to ja na przykład zamiast się denerwować to sobie odpocząć siadam w tym fotelu. No i że ten fotel mi się kojarzy z dobrymi rzeczami, no to ja sobie myślę, że jednak dobrze jest. Albo na przykład przed kłótnią z dzieckiem o te buty, bo jednak zależy mi na tym, żeby one nie leżały takie rozwalone na tym korytarzu. To ja sobie siadam najpierw w tym fotelu, przypominam sobie wszystkie fajne rzeczy o tym, jakie to jest wspaniałe dziecko, jak kocham moją rodzinę, a dopiero potem idę do tej rozmowy z zupełnie innym nastawieniem.

Magdalena
I teraz tak. Dwie rzeczy. Bo sposób w jaki to przedstawiasz, podkręca twoje odczucie, że to jest dziwne.

Natalia
Idea zgadzam się, warunkowanie wszystko, ale siadanie w fotelu i jedno miejsce, ładowanie energetyczne.

Magdalena
Ale nie, przepraszam, zatrzymam. Trywializujesz teraz tą rzecz.

Natalia
Dobra.

Magdalena
Trywalizacja, to nie chodzi o jakieś energetyczne ładowanie. Chodzi po prostu o wykorzystanie właśnie mechanizmu pewnego warunkowania i rozumienia jak działa nasz umysł i nastawienia, że chcę doświadczać więcej pozytywnych uczuć związanych z moim partnerem, z moją bliską osobą, z moją ukochaną, z moim dzieckiem. I dlatego specjalnie celowo Podejmuję taką decyzję, że będę siadać w tym fotelu i będę wtedy mieć te dobre myśli o tej osobie i będę sobie przypominać te dobre rzeczy. Nie przeszkadza to w przeglądaniu albumu ze zdjęciami. Przypominania sobie, że o, i to jest właśnie… I że to… Dlaczego ważne jest, żeby to było jedno miejsce? Dlatego, że dokładnie potem, jak się zbliżysz do tego miejsca, to jest większa szansa, że te miłe, pozytywne uczucia będą dla ciebie dostępne. Ale to nie ma nic wspólnego z ezoterycznym, energetycznym ładowaniem, wybacz. Tylko działa tutaj po prostu zwyczajnie behawioryzm, skojarzenie. nastawienie wiele różnych elementów, mechanizmów bardzo poważnych i bardzo myślę sensownych, które mogą nam pomóc, jeżeli chcemy być lepsi dla naszych bliskich. I to nas chyba tutaj łączy. Chcemy być lepsi dla naszych bliskich. Jeżeli dla kogoś to będzie fotel i tak dalej. Więc opowiedzmy to w sposób, który nie trywializuje, a potem jeszcze jakby jest druga część, która myślę, zobaczę kiedy jest ciekawa, jak o tym rozmawiamy. Ja też jak to czytałam, to miałam takie Pojawiła się we mnie taki dystans pewien, dysonans, niepewność, ale potem sobie zadałam pytanie, a dlaczego to mi się tak dzieje? Dlaczego to mi się akurat tak pojawia? Czy to ma czymś fajnym, miłym, dobrym? I od razu mam jakąś blokadę, nie? Jakby mi ktoś powiedział, że jak się złoszczę na innych, to sobie siadam w tym fotelu i piszę plan zemsty, nie? Siadam przy biurku i układam plan zemsty na tych złych innych. To jest jakoś rozumiałe. Jakoś takie, no dobra, ludzie chcą się napisać złe rzeczy, chcą je wypisać, siada sobie tam i pisze te złe rzeczy, nie? I to nie budzi tyle dysonansu. Dlaczego mamy tyle dysonansu, jak chodzi o budowanie przyjemnych, pozytywnych skojarzeń z osobami, które są naszymi, uwaga, użyję tego słowa, ukochanymi.

Natalia
I właśnie dlatego chciałam, żeby Magda opowiedziała o Krześle Szczęścia, a nie Semsty, bo drugi pomysł, który proponuje Alan, już zdecydowanie bardziej mi podpowiada. Być może on też gdzieś tam jakoś w swojej mądrości załapał, że nie każdemu to krzesło na początku jakoś tak się sklei w sensowną całość. I to się nazywa właśnie Pudełeczko Miłości i to chodzi o to, żeby mieć coś bardzo namacalnego, bardzo konkretnego, co jest związane z moim ukochanym, z moją ukochaną, co jest związane z naszymi wspomnieniami. To mogą być np. album ze zdjęciami, gdzie sobie zapisujemy różne fajne rzeczy. Jakieś bilety sobie wklejamy, bo byliśmy na ładnej wystawie. Albo nie wiem, strukujemy te wszystkie zdjęcia jedzenia, których nikt potem nigdy nie ogląda. Gdzie można wrzucać takie symboliczne rzeczy, które przypominają nam o miłych rzeczach. Bo spójrzcie, czy pamiętacie randkę, na którą wasz partner zabrał was rok temu? Albo wszystkie fajne rzeczy, które wydarzyły się na wakacjach, nie wiem, rok temu, dwa lata temu. Nie pamięta się tych rzeczy. Pamięta się, że było się w międzyzdrojach, że się chodziło na plażę. Ale czy np. pamiętamy to, jak byłam wzruszona, kiedy, nie wiem, moje dziecko jakąś muszelkę znalazło i mi przyniosło i powiedziało, dziękuję mamusiu. Albo np. czy pamiętam, jak mój partner mistrowni Zowond gdzieś tam kupił mi kwiatka i mi go dał. I to było takie wspaniałe, bo dawno, dawno, dawno od tego od niego nie dostałam. To są drobne rzeczy, chwile wzruszeń, o których łatwo jest zapomnieć, które niosą świetny ładunek, ale po prostu, które gdzieś znikają w codzienności, w codzienności przepełnionej telefonami, smartfonami, stresem, innymi rzeczami. Nam się po prostu kurczy pamięć i posiadanie takiego pudełeczka, albumiku, w ogóle samotworzenie tego typu miejsca czy obiektu, Może być już w sobie relaksujące, ale też łatwo jest wtedy wrócić do tych wszystkich bardzo, bardzo, bardzo pozytywnych rzeczy i się dobrze ładować. I robić dokładnie to samo potem co z krzesłem. Przypominać, wiacać. Przed kłótnią sobie otworzyć. Właśnie nie przed kłótnią, tylko przed trudną rozmową, która być może mogłaby się przerodzić w kłótnię. Albo po kłótni sobie otworzyć i przypomnieć, że on jednak to powiedział, że kocha. Może zrobił to dwa tygodnie temu w fajny sposób. A ja w tej złości nie pamiętam, a tu mam dowód namacalny.

Magdalena
I wtedy może będzie też łatwiej jej przeprosić za coś, co było nie tak z mojej strony. Ja słyszę, że Ty się przekonałaś.

Natalia
Trochę, troszeczkę. Krzesło nie będę miała, ale tak przyznam się szczerze, że ja bardzo strasznie chciałam taki album mieć w swojej relacji. Ja nawet kupiłam taki album na chińskim portalu społecznościowym i nawet naklejki do niego miałam i nigdy nie zaczęłam go tworzyć. I tak już od roku mam ten album w swojej szafce. Jak tak spoczytałam się o tym pudełeczku miłości, stawałam się, kurczę, no miałam taką wspaniałą intuicję.

Magdalena
A widzisz?

Natalia
A myślę sobie, że jak tak jeszcze rozważę to, że może w przyszłości pojawią się jakieś kryzysy albo konflikty, a pewnie się pojawią, bo się pojawiają w relacjach różne sytuacje. No to wtedy to jest świetna, świetna, świetna metoda na poradzenie sobie z problemem.

Magdalena
Ja mam prostsze i teraz zdradzę mój sposób. Ja mam prostsze, ponieważ jakby to całe takie wyklejanie romantyczne, robienie tych rzeczy, to jest bardzo fajny pomysł.

Natalia
Tylko trzeba mieć czas.

Magdalena
Muszę mieć czas.

Natalia
Dlatego tego nie robię od roku, no.

Magdalena
Ja mam po prostu segregator z koszulkami i tam jest 100 koszulek i co jakiś czas do którejś koszulki ładuję coś. Czy to bilet z jakiegoś wyjścia, czy to jakiś obrazek, który dostałam, czy to jakiś taki śmietek, który tam o czymś będzie przypominał. I po prostu to tam, wiesz, wszaniam to.

Natalia
Też fajnie.

Magdalena
Więc pudełeczko może mieć postać pudełeczka, może mieć postać po prostu segregatora z koszulkami.

Natalia
Tak, jak nie idzie Wam z naklejeniem brokatowych naklejeczek, to może już czas sobie je odpuścić po roku.

Magdalena
Ale na taką koszulkę można nakleić naklejkę uważam. O, otrzymałam pomysł od Ciebie, dziękuję.

Natalia
No dobrze, no to kochanie, mamy dwa pomysły bardzo konkretne albo związane z lokalizacją, w której ładujemy się na pozytywne uczucia, na miłość, na przypominanie sobie o dobrych rzeczach.

Magdalena
Czekaj, czekaj, bo ty już kończysz, ale zanim skończysz, tak szczerze i każdy z was też tak szczerze. Nie macie takiego miejsca w domu, takiego swojego kącika, w którym sobie jakby siadacie i to jest taki wasz kącik i tam jest miło i ciepło?

Natalia
No mam.

Magdalena
Masz. I to, że ten kącik właśnie taki jest, to coś daje.

Natalia
No tak.

Magdalena
Że jak wracasz, jak jest ci źle, że jak masz ciężki dzień i już tak chcesz odpocząć, to zawsze sobie myślisz o tym kąciku, że tam będzie to ukojenie.

Natalia
No tak. No tak. No dobrze, no to w tym kąciku nie będę myśleć źle o moim partnerze. Do takiego myślenia Was zachęcamy. A jeszcze na koniec, bo to jest jedno ważne pytanie, które zadałyśmy na początku, a myślę, że tak wprost nie wybrzmiało, chociaż wydaje mi się, że odpowiadamy na nie cały ten czas. Czy da się znowu zakochać w swoim mężu, w swojej żonie, w swoim partnerze, swoim ukochanym? Kiedy zgubi nam się miłość, czy da się znowu zakochać?

Magdalena
Moja odpowiedź brzmi, że w wielu przypadkach tak. Jeżeli tylko nie jest to dewastująca, pełna przemocy relacja, po prostu jest to relacja, w której na skutek wydarzeń życiowych, napięć związanych z codziennością oddaliliśmy się od siebie, pojawiły się napięcia, konflikty, ale obydwie osoby są dobrze nastawione, mają dobre intencje, tylko coś nie klika, bo są te różne uwarunkowania. Ja wierzę, że tak.

Natalia
Ja tutaj się z tobą absolutnie zgadzam i nawet gdyby się okazało, bo czasami tak po prostu jest, że gdzieś tam się między ludźmi wypala uczucie, no bo takie sytuacje też się niestety zdarzają, ale myślę sobie, że nim podejmiemy tą decyzję o rozstaniu, to może warto jednak zadać sobie ten wysiłek i czasem się zatrzymać w awanturze, czasem przypomnieć sobie dobre rzeczy, czasami wzbudzać w sobie te dobre chwile, Nie mamy nic do stracenia, a ogromnie dużo do zyskania. Także serdecznie Was do tego zachęcamy, do swoich miejsc, stacji ładowania miłości, do swoich pudełeczek, albumów, segregatorów.

Magdalena
Kupię ci segregator.

Natalia
Tak, i ja to zacznę robić z dziką radością. Już od teraz. Do czego też i was zachęcamy. Tak samo zachęcamy do lajkowania, do szerowania, do dzielenia się, do klikania i do wspierania nas w taki sposób, jaki jest dla was najbardziej komfortowy.

Magdalena
Dziękujemy i do usłyszenia.

Natalia
Do usłyszenia.

Opanuj emocje w kłótni - Transkrypcja uważności

Dzień dobry, witam was w najnowszej praktyce uważności, która jednocześnie będzie pierwszą praktyką w ramach trzeciego sezonu dotyczącego relacji.

W odcinku ubiegłotygodniowym mówiłyśmy o tym, dlaczego się kłócimy.

Ja przygotowałam dla was praktykę na to, kiedy faktycznie do kłótni już dojdzie.

To będzie taka kilkuminutowa procedura, którą można zastosować w momencie, kiedy faktycznie zaczyna się spięcie z naszym partnerem, z naszą partnerką, ale to też może być jakaś inna bliska osoba, członek rodziny, najlepszy przyjaciel.

Zachęcamy serdecznie do tego, żeby w momencie, kiedy taka kłótnia już się rozpoczyna, pozwolić sobie na to, żeby zrobić sobie chwilę przerwy, wyjść na balkon, wyjść przed dom, wyjść do łazienki, wziąć kilka oddechów, odpalić sobie tę praktykę i spróbować troszeczkę ogarnąć naszą złość, bo pamiętajcie, że emocje, szczególnie te, które są nacechowane negatywnie, bo przecież nie ma negatywnych emocji, wszystkie są po coś, ale te silne emocje, które pojawiają się w kłótni, one zawężają nam kontekst troszeczkę, odcinają nas od szerszego spojrzenia na sytuację i potrzebujemy Wziąć tych parę oddechów, troszeczkę się stonować i poszerzyć sobie spojrzenie na tę sytuację, po to, żeby w tej kłótni nie zrobić tego, czego byśmy nie chcieli, nie powiedzieć tego, czego byśmy nie chcieli, żeby nie wyszło, jak zawsze.

Okej, to usiądź sobie wygodnie.

Za moment usłyszysz dzwonek.

Wtedy zamknij oczy i po prostu oddychaj.

Skoncentruj się tylko na swoim oddechu.

Możesz pomóc sobie liczeniem.

Trochę dłuższy wydech, trochę krótszy wdech.

Może na cztery i na sześć, albo na trzy i na pięć.

Sam oddech.

Teraz, żeby wyjść trochę z tej sytuacji stresowej, jaką jest kłótnia i wrócić do tu i teraz, spróbujmy się w nim osadzić.

Otwórz oczy i rozejrzyj się dookoła siebie.

Spróbuj zlokalizować pięć rzeczy, które są wokół ciebie, które możesz nazwać i których kolor możesz opisać.

Ważne, żeby to była pełna nazwa.

Zielony krzak.

Czerwony ręcznik.

Znajdź te pięć rzeczy.

Cały czas przy tym oddychaj.

Teraz rozejrzyj się raz jeszcze i poszukaj czterech rzeczy, których możesz dotknąć.

I dotknij je.

Skoncentruj się na tym, jaką mają fakturę.

Może to będzie twój sweter?

Albo może to będzie brzeg ławki?

I oddychaj.

Teraz wsłuchaj się w otoczenie i nazwij.

Trzy dźwięki, które możesz usłyszeć.

Może jakiś ćwierkot albo po prostu zwykły szum.

Zlokalizuj je.

Całym sobą, całą sobą po prostu słuchaj.

Teraz znajdź dwa zapachy, które możesz wyczuć.

Może to będzie twój własny zapach, zapach otoczenia.

I na koniec spróbuj poczuć jakiś smak.

Cały czas oddychaj.

A teraz, kiedy jesteś już gotowy i gotowa, kiedy już osadziliśmy się w rzeczywistości, w tym, co jest tu i teraz, przyjrzyjmy się temu, co dzieje się w Tobie.

Na początku zobaczmy, co dzieje się w Twoim ciele.

Cały czas spokojnie oddychając, przeskanuj swoje ciało od stóp do głów i zobacz, co się dzieje w tym uczuciu złości.

Jeżeli zauważysz, że masz zacieśnięte zęby, spróbuj je rozluźnić.

Jeżeli serce szybko ci bije, to staraj się stonować to twoim spokojnym oddechem.

Może masz napięte ramiona, spróbuj je wyluzować.

A jeżeli nie czujesz napięcia, nie potrafisz.

Go nazwać, to spróbuj po prostu lekko się do siebie uśmiechnąć.

Taki delikatny uśmiech i przyglądanie się sobie.

A teraz przyjrzyjmy się tej emocji, tej złości, która przed chwilą w tobie wybuchła.

Co się pod nią kryje?

Dlaczego poczułaś, poczułeś tak dużą złość?

Staraj się nie mówić bo on, bo ona, bo on znowu.

Zmień perspektywę na ja.

I co tobie ta emocja robi?

Ja poczułam się.

Ja poczułem się.

Dlaczego tak mocno się zezłościłaś?

Zezłościłeś.

Może to smutek?

Bo partner cię nie zrozumiał.

Bo poczułeś się…

poczułaś się niezrozumiana.

albo zazdrość, bo nie poświęca ci wystarczająco dużo czasu, albo czujesz, że poświęca ten czas komuś innemu.

Albo może to wstyd kryje się pod.

Tą złością, bo poczułaś się przez niego.

Albo przez nią unieważniona.

Zobacz, co przykrywa ta złość.

Dlaczego jest ci tak przykro?

Nazwij to i oddychaj.

Teraz to, co się w tobie dzieje, przekuj na cel.

Co Ci jest potrzebne, żebyś się tak.

Nie czuł, żebyś się tak nie czuła?

Powiedz sobie, chciałabym, żeby mój partner bardziej mnie doceniał.

Chciałbym, żeby moja partnerka.

Poświęcała mi więcej czasu.

Co jest Ci potrzebne?

Czego chcesz od Twojego partnera, od Twojej partnerki?

Pozwól sobie na jasne nazwanie tego centrum.

I oddychaj.

A teraz najważniejsza rzecz.

Nie zapomnij o miłości.

Przypomnij sobie, dlaczego kochasz tę osobę.

Przypomnij sobie, dlaczego jest dla ciebie wyjątkowa.

Przypomnij sobie, jak się uśmiecha.

Przypomnij sobie piękne, dobre chwile razem.

Przypomnij sobie, jak on, ona zrobili dla ciebie coś miłego.

Spróbuj skoncentrować się tylko i wyłącznie na uczuciu miłości.

I po prostu w nim pobądź przez chwilę, cały czas oddychając.

No to wracamy do naszej pierwszej emocji.

Czy twoja złość jest już trochę mniejsza?

Z dużym prawdopodobieństwem zaczęła już trochę opadać.

Jeżeli tak, to przypomnij sobie jaki jest twój cel.

Może najlepszym pomysłem będzie, zamiast wracać do kłótni, powiedzieć spokojnie, czego tak naprawdę potrzebujesz.

Jeżeli jednak Twój poziom napięcia jest cały czas duży i boisz się, że możesz znowu wrócić do stanu napięcia, dać się wytrącić, czy wytrącić się z równolagi, to spróbuj wykorzystać to, że ta emocja nieco jednak opadła, do tego, żeby powiedzieć twojemu partnerowi i twojej partnerce, że to ważna rozmowa, ale możecie do niej wrócić za.

Jakiś czas, kiedy opadną emocje.

Pomyśl sobie, które rozwiązanie dla ciebie jest w tym momencie najlepsze.

Dla ciebie.

Dla Twojego partnera, partnerki, dla Waszej relacji.

Weź jeszcze kilka głębokich oddechów.

A za moment, kiedy usłyszysz dzwonek.

Wróć do rzeczywistości.

Zostańmy w kontakcie

Zapisz się na nasz newsletter